Umówmy się - apteczka podróżujących dorosłych nie musi być duża, jakoś sobie poradzimy. Podróżowanie z dzieckiem to większa odpowiedzialność, a tym samym apteczka musi być bogato (i przede wszystkim - sensownie) wyposażona.
Oczywistą oczywistoścą są:
- plastry opatrunkowe (idealnie z kolorowymi obrazkami) i woda utleniona (bierzemy w żelu)
- gaziki (5x5 cm) i sól fizjologiczna (w małych ampułkach) oraz bandaż - zwykły i elastyczny
- linomag (ten zielony) jest dobry na wszelkie podrażnienia
Na ból/gorączkę bierzemy zawsze dwa syropy - jeden na bazie paracetamolu, drugi ibuprofenu, na każde dziecko działa coś innego, a w razie dłużej trwającej gorączki/bólu można je podawać naprzemiennie, częściej niż jeden rodzaj. Plus dodatkowo na katar otrivin i na kaszel syrop prawoślazowy. Ponieważ na stanie mamy też dziecię nie umiejące wydmuchać nosa, zabieramy też fridę.
Na biegunkę - smecta i orsalit.
Na alergię - fenistil (krople), xyzal - oba są na receptę.
Krem z wysokim filtrem i coś przeciw komarom to też konieczność!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz