Niebawem skoczymy na narty, pewnie do Czech, pewnie do Spindleruv Mlyn, pewnie na +/- weekend.
A później? W planach czerwcowych Namibia, częściowo konno, częściowo samochodem, szykuje się fajna przygoda!
Co jeszcze? Na pewno Berlin dwa razy - w maju Yusuf Islam, niegdyś znany jako Cat Stevens (tyle lat zupełnie nie koncertował!), a w październiku Cirque du Soleil, w dodatku z Alegria, naszym ulubionym przedstawieniem. Już nie żałujemy, że nie udało się w Meksyku :)
A oprócz tego? Cóż, serca i umysły mamy otwarte na nowe pomysły, podróże, koncerty. Oby jak najwięcej!